czwartek, 19 października 2017

Pora na Pad Thai!

Smażony makaron z krewetkami

Kulkowa wersja klasycznego tajskiego dania, czyli Pad Thai. To nic innego jak słynny smażony makaron ryżowy z dodatkami. W tym przypadku połączyliśmy go z krewetkami, jajkiem i orzeszkami. Do tego czosnek, papryczki chilli, imbir, limonka i kiełki fasoli mung. Moc azjatyckich aromatów zamkniętych w jednej potrawie. Zamykamy oczy i myślami jesteśmy na ruchliwej i gwarnej ulicy Bangkoku… Chwilo trwaj wiecznie.



Kulki od zawsze miały duszę podróżniczą. Z sentymentem wracały do słonecznej Hiszpanii i urokliwej Wenecji. Przesuwając palcem po mapie wybierały kolejne cele na swoje wyprawy. I tak poprzednie wakacje M poznawała zakątki Chorwacji, a K przemierzała z plecakiem USA wzdłuż i wszerz. – M, a pamiętasz naszą wyprawę na Gubałówkę? – zagaiła rozmowę K przeglądając zdjęcia z Wakacji 2009. – Nie – odpowiedziała błyskawicznie M, urywając temat. Tej wyprawy zdecydowanie nie mogła pamiętać. Przeleżała wtedy cały dzień w łóżku w pensjonacie z grypą żołądkową (a dokładniej z tzw. "żigolakiem") i ominęło ją całe zwiedzanie… Suma summarum wyszło jej to na dobre, kiedy K z resztą ferajny przegrywała kolejne pieniądze z naciągaczami w grę w trzy kubki… - Ahh, każda wycieczka to tyle wspomnień – kontynuowała swój refleksyjny stan K, kiedy M tradycyjnie otwierała lodówkę. I również w wycieczkę kulinarną porywamy Was dzisiaj. Będzie to podróż do aromatycznej i egzotycznej Tajlandii – nasze wymarzone miejsce na spędzenie wędrowniczych wakacji. Przed Wami Pad Thai, po polsku pać taj, tudzież pata taj 😊



Składniki na Pad Thai (dla 4 osób):

  • 250g makaronu ryżowy (rodzaj dowolny) 
  • ok. 300g mrożonych krewetek (dostępnych w dyskontach) 
  • 3 ząbki czosnku 
  • 3 szalotki 
  • papryczka chilli 
  • 2 limonki (aha - są i one) 
  • imbir świeży (kawałeczek tyci tyci) 
  • szczypiorek (cienki) 
  • marchewka 
  • 3 łyżki sosu sojowego 
  • 3 łyżki sosu rybnego 
  • łyżeczka cukru brązowego 
  • olej kokosowy (lub każdy inny tłuszczyk) 
  • spora garść uprażonych orzeszków nerkowca (lub ziemnych) 
  • 1 szkl. kiełków fasoli Mung (najlepiej świeżych, ale również sprawdzą się te z puszki - wcześniej dokładnie odsączone) 
  • pieprz, suszona kolendra, szczypta curry (lub mieszkanka ziół Azjatyckich, jaką udało nam się zdobyć w markiiiiecie) 
  • opcjonalnie: 1 łyżka pasty tamaryndowej, jeśli uda się Wam ją zdobyć 

Zaczniemy od przygotowania podstawy naszego dania, czyli samego makaronu. Wrzucamy go do pustego garnka, zalewamy wrzątkiem (tak aby cały był pokryty), przykrywamy i odstawiamy na bok. W szklance łączymy sos sojowy, rybny, brązowy cukier, wyciśniętą limonkę i ewentualnie pastę tamaryndową. Odstawiamy na później. W międzyczasie rozgrzewamy patelnię (nie ma co ukrywać, że najlepiej aby to był wok) i rozpuszczamy na niej płaską łyżkę oleju kokosowego. Po chwili zmniejszamy ogień i dorzucamy posiekany czosnek, chilli i imbir. Przesmażamy tak moment, aby wszystko puściła smakowity aromat i dodajemy szalotki (pokrojone w ósemki, jak na zdjęciu).


Mieszamy tak całość jeszcze minutkę, by po chwili dorzucić na patelnię marchewkę pokrojoną w słupki. Smażenie każdego ze składników musi tak naprawdę trwać chwilkę - aby wszystkie warzywa były nadal chrupkie. Dosłownie kilka minut po dodaniu marchewki - dorzucamy krewetki. Przesmażamy je kolejne 2-3 min, delikatnie mieszając. Na koniec na patelnię wbijamy 2 jajka, "bełtamy" aby dokładnie się ścięły i pokryły wszystkie składniki. 


W międzyczasie odcedzamy nasz makaron, który z pewnością jest już dobry i dorzucamy go do reszty naszych składników na patelni. Zmniejszamy ogień, zalewamy całość sosem ze szklanki, doprawiamy do smaku (pieprz, suszona kolendra, curry) i delikatnie mieszamy, aby nic nam nie przywierało. Na koniec do naszego Pat Thaia dorzucamy kiełki, orzeszki i szczypiorek. Zdejmujemy z ognia i gotowe! Podajemy z przekrojoną limonką




Kulki Podróżniczki

2 komentarze: