piątek, 22 lipca 2016

Tajka w kulkowym wydaniu

Zupa tajska z mleczkiem kokosowym


Lekko ostra, trochę kwaśna, a nawet słodka... Zabieramy was dzisiaj w Kulkową podróż do Tajlandii. Główne składniki dzisiejszego dania? Kurczak i warzywa, a do tego aksamitne mleko kokosowe, limonka, świeży imbir, czosnek, papryczki chilli i aromatyczne orientalne przyprawy... Podsumowując - przed Państwem zupa tajska :) 



Kulki znowu w duecie! A że co dwie Kulki, to nie jedna - stęsknione za sobą jak cholera, pełne zapału, z głowami kipiącymi pomysłami i...i pustymi brzuchami of course - nadrabiamy kulinarne zaległości. Macie tak czasem, że patrząc na zdjęcia jedzenia czujecie już jego zapach, smak? My mamy tak właśnie z naszą dzisiejszą zupą tajską. Ilekroć spoglądamy na jej fotografie - ślinotok do pasa a wszystkie zmysły zaczynają szaleć... - M, co byś zabrała ze sobą na bezludną wyspę? - spytała K przeglądając katalog wakacyjnych wycieczek w nieznane - Duży garnek... Żebym miała w czym ugotować tajską zupę :) - odparła bez zastanowienia M. I tak to właśnie jest z tym daniem. Wracamy do niego co jakiś czas, czy to z tęsknoty, czy aby zaskoczyć znajomych. Z pewnością jest to smak, do którego warto wracać.


No i dlatego dzisiaj powracamy :) Pakujemy potrzebne produkty i zabieramy Was w podróż do Tajlandii. Pogoda za oknem się poprawia, ale zanim słońce zacznie znowu grzać jak na lipiec przystało - my rozgrzejemy Was tajską zupą. Bez zbędnego gadania, robota czeka! - Sibko, sibko kroi warzywa!



Składniki:


  • podwójna pierś z kurczaka (z wolnego wybiegu od sąsiada) 
  • papryka czerwona 
  • papryczka chilli 
  • 2 nieduże korzenie pietruszki 
  • 2 nieduże marchewki 
  • mała cukinia 
  • mały por 
  • czosnek 
  • 2-3 szalotki 
  • mleko kokosowe 
  • spory korzeń imbiru 
  • pęk młodego szczypioru 
  • 2 limonki (i tym razem na poważnie :) 
  • sos sojowy 
  • łyżka masła 
  • curry w proszku 
  • chilli w proszku 
  • pieprz młotkowany z kolendrą 


Na początku zabieramy się za przygotowanie wszystkich składników. Pierś z kurczaka kroimy w nieduże paski, odkładamy do oddzielnego naczynia. Na tarce o średnich oczkach rozdrabniamy korzeń imbiru i ok 3-4 ząbki czosnku. Warzywa (paprykę, marchewkę, pietruszkę i cukinię) kroimy w długie słupki, por, szalotki i papryczki chilli - w plasterki.


Na dnie sporego garnka roztapiamy łyżkę masła. Ustawiamy mały ogień i przesmażamy naszą pastę z imbiru i czosnku. Dorzucamy kilka plasterków papryczek chilli. Czy istnieje piękniejszy zapach? :) Po kilku minutach dodajemy pora i szalotki, delikatnie mieszamy. Teraz w garnku ląduje nasz pokrojony w paski kurczak. Staramy się delikatnie go przewracać, aby doszedł z każdej strony. Dusimy tak chwilkę, na 2 minuty możemy przykryć garnek.


Gdy mięso przejdzie już aromatem imbiru, czosnku i chilli, a por zrobi się miękki - zalewamy całość mlekiem kokosowym. Stopniowo i ostrożnie, aby się nam nie zwarzyło. Gdy całość już się podgrzeje, powoli, stale mieszając dolewamy ok. 0,5l wody. Następnie dorzucamy marchewkę i pietruszkę. Cały czas trzymamy ogień na delikatnym płomieniu. Po ok. 8 min dorzucamy paprykę. A kilka minut później cukinię (pamiętajmy żeby dodać ją pod koniec - wszak delikatna ona z natury). Aby wydobyć tajski smak potrawy - wyciskamy do zupy całą limonkę, doprawiamy 2-3 łyżkami sosu sojowego, szczyptą curry i pieprzu z kolendrą. Tę ostatnią możecie dodać też świeżą w listkach jeżeli lubicie - my nie koniecznie więc ograniczamy się do minimum :P


Zupkę zostawiamy na małym ogniu jeszcze 5-10 min. W międzyczasie przygotowujemy makaron do zupy - ryżowy, sojowy, chow mein - wedle uznania :) Zupę ostatni raz próbujemy (tylko tak, żeby zostało coś dla gości) - doprawiamy ewentualnie do smaku i wyrazistości - sosem sojowym, chilli w proszku, w ostateczności kostką rosołową... W głębokich naczyniach makaron zalewamy zupą, posypujemy drobno posiekanym szczypiorkiem, ewentualnie papryczkami chilli. No i masz babo placek (a raczej zupę)! Przed Wami najpyszniejsza tajka ever!






Tajskie Kulki


2 komentarze: