piątek, 12 lutego 2016

Gruszka raz!


Gruszki zapiekane z serem pleśniowym...

podane z prażonymi orzechami włoskimi i chrupiącym chipsem z szynki parmeńskiej



A kiedy piątek przychodzi, a wódeczka się w lodówce chłodzi… Pora przygotować coś dobrego ;) i trafiło dzisiaj na gruszę… -Jak gruszka, to i lazur! – oznajmiła K wrzucając opakowanie sera pleśniowego do koszyka ;) Chwilę później niepostrzeżenie trafiły tam też orzechy włoskie, szynka parmeńska i limonka (nadal nie wiemy po co – ale ładnie wygląda na talerzu). To jedno z tych dań, na których wspomnienie oblizujemy usta! Pyszne zarówno na ciepło oraz jako zimna przystawka. I-d-e-a-l-n-e połączenie!

No to do dzieła! Zaczynamy!




Składniki na 5 porcji:

  • 5 gruszek (im większe tym lepsze – If You know what I mean)
  • ser pleśniowy gorgonzola (opakowanie, możemy zastąpić go również brie lub camembertem)
  • garść orzechów włoskich
  • szynka parmeńska/boczek wędzony (opakowanie)
  • limonka (koniecznie! – czytaj wyżej ;))
  • łyżka oliwy z oliwek
  • przyprawy wg uznania – użyłyśmy mieszanki – suszone pomidory z bazylią i czosnkiem niedźwiedzim, sól jest zbędna - lazur robi swoje :)
  • dodatki również wg uznania – bagietka muśnięta masełkiem z koperkiem pasowała idealnie ;)




Gruszki przekrajamy na pół, wydrążamy środek, skrapiamy limonką (a jednak!:)). Wykładamy na blasze wysmarowanej wcześniej oliwą, odstawiamy i dajemy jej chwilę dla siebie :). W międzyczasie szynkę parmeńską wykładamy na papierze do pieczenia i zapiekamy w nagrzanym piekarniku z termoobiegiem ( 10 min w temperaturze 180 st. zdecydowanie wystarczy). Rozdrobnione orzechy włoskie prażymy na rozgrzanej patelni aby się zarumieniły i były chrupkie. Ser pleśniowy kroimy na drobne kawałeczki (możemy też wziąć sprawy w swoje ręce bez brudzenia noża; - lazur idealnie się rozrywa :)). Gruszki faszerujemy serem typu lazur, przyprawiamy wg uznania i pieczemy ok. 20 min w piekarniku (temp. 180 st, termoobieg).






Po wyjęciu z piekarnika (kiedy ser jest już roztopiony a gruszka miękka) czas na pozostałe składniki: szynkę parmeńską i orzechy włoskie. Układamy dodatki na gruszce, obok, pod - wedle upodobań ;) Opcjonalnie skrapiamy sosem/octem balsamicznym – idealnie komponuje się z tymi składnikami!

Smacznego! Enjoy the meal! Bon appetit! - oznajmiła K-poliglotka wykładając gruszkę na talerz



P. s

M: A przypomnij mi po co ta limonka?

K: Żeby gruszka nie sczerniała!

M: Aha, Dzięki

K: Nie mów dzięki weź gruszkę do ręki! 

Kulki


5 komentarzy:

  1. No wreszcie kolejny przepis ;) Z niecierpliwością czekamy na następny !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy i prosimy o cierpliwość :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gruszki pycha, wczoraj były testowane :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, rewelacja muszę koniecznie tego spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten artykuł bardzo mi się podoba. Na ten blog na pewno wrócę.

    OdpowiedzUsuń